piątek, 9 listopada 2012

Piękny, zdrowy i wyświeżony






>>OBOWIĄZUJĄCE PRZEPISY DLA FILMÓW KINOWYCH.<<

Znakomity krytyk kinowy w Ameryce Temar Leon, który oddawna już stał się postrachem wszystkich wytwórni kinowych i katem niemiłosiernym dla >>gwiazd filmowych<<, wydał ostatnio kapitalne dzieło p. t. >>O tem wszystkiem, co jest śmieszne i niesamowite w kinie<<.

Książka ta stała się wkrótce sensacją dnia, autor bowiem w sposób dowcipny, a często zjadliwy ośmiesza to wszystko, co stało się maniejrą, obowiązującą dla każdego bodaj najlepszego filmu.

Pozwalamy sobie przytoczyć kilka cennych i niezwykle trafnych uwag rzetelnego krytyka, które zaczerpnęliśmy z jednego tylko rozdziału książki p. t. <<Przepisy kinowe, którym ulega niewolniczo każdy szanujący się film>>. Oto są:

1. Każdy, kto pragnie na ekranie rozmówić się przez telefon, ledwo tylko dotknie słuchawki, już jest połączony z osobą, o którą mu chodzi. Omyłka nie zachodzi nigdy, telefon nie jest nigdy zajęty, choćby nawet osoba mieszkała w innem mieście, bodaj czy w innem państwie.

2. Policja nie jest tylko zawsze na zawołanie, ale zjawia się na samą myśl aktora, pragnącego wezwać jej pomocy. Policjanci nie chadzają również w pojedynkę, ale zawsze dwóch, często nawet czterech.

3. Jeżeli ktoś w akcji jest bardzo ciekawy, i zagląda przez dziurkę od klucza, ujrzy oczywiście cały pokój i wszystkie jego kąty, nawet te, które nie znajdują się na równej linji z drzwiami, przez które patrzy.

4. Jeszcze nigdy nie widziano, aby młoda i piękna bohaterka dramatu, która padła ofiarą katastrofy kolejowej czy zatonięcia statku - gdyby nawet została wyrzucona na wyspę bezludną, - obyła się w tej opresji bez pudru i różu. Może być również głodna i nieszczęśliwa, lecz kosmetyczne środki zdobędzie wszędzie i zawsze.

5. Tak samo wszyscy chorzy, choćby na łożu śmierci, mają wygląd ludzi pięknych, zdrowych i wyświeżonych.

6. Wszystkie bohaterki, po największej nawet katastrofie materjalnej, umierając nieraz na barłogu, w ostatniej nędzy - bieliznę muszą mieć stanowczo tylko jedwabną i pięknie haftowaną.

7. Mąż nie domyśla się nigdy, że w najbliższym czasie ma zostać szczęśliwym ojcem. Jasno to widzi dopiero wówczas, gdy dojrzy przypadkiem swą żonę schyloną w skupieniu nad jakiemiś gałgankami. Będzie to oczywiście wyprawka dziecinna i mąż dopiero wtedy domyśli się wszystkiego.

8. Wszyscy, którzy na ekranie udają się w daleką podróż, zabierają ze sobą lilipuci sakwojaż, w którym co najwyżej zmieszczą się 3 chustki do nosa, kilka kołnierzyków i kilka krawatów.

9. Topielcy, świeżo wyciągnięci z wody, wysychają z błyskawiczną szybkością i uczesani są zawsze jak na bal.

10. Zresztą... i bohater, walczący na śmierć i życie ze zgrają zbójców, może być ostatecznie pokaleczony, lecz przedział na włosach zachowuje zawsze nienaruszonym.

11. Nigdy też nie widziano, aby złodziej był blondynem i miał normalny wyraz twarzy. Nie, musi być tylko brunetem, nieogolonym i potarganym.

I tak dalej... i tak dalej moglibyśmy się zabawiać na ten temat do nieskończoności.

Dziennik Śląska Cieszyńskiego, nr 220, 10.12.1925, źródło: FBC

***

Jak to wygląda dzisiaj? Czy coś od 1925 roku się zmieniło?


1. Nadal aktualne. Poza tym zawsze fascynują mnie sceny, w których ktoś w sytuacji stresowej (np. po aresztowaniu) dzwoni gdzieś i bez wahania wystukuje numer do prawnika, przyjaciela, portiera czy dawnej dziewczyny. Serio, ile numerów telefonu pamiętacie? Ja dwa, w tym mój.

2. Coś w tym jest, jednostki antyterrorystów przemieszczają się z prędkością światła i niemal zawsze są na czas.

3. Tego typu zabiegów stosuje się wiele i chyba już nikogo nie dziwią.

4. Jest trochę lepiej, charakteryzatorzy opanowali technikę 'no make-up' make-up. Razi mnie jednak to, że w wielu filmach kobiety nie dość, że kładą się spać w pełnym makijażu, to jeszcze rano budzą się w pełnym i makijażu zupełnie nienaruszonym.

5. To też się zmieniło, aktorzy nawet katują się dietami, żeby w filmie wyglądać na odpowiednio wyniszczonych. Oscar gwarantowany.

6. Cóż, czasy jedwabnych szlafroków i koszul nocnych raczej odeszły w niepamięć. Ale sądząc po współczesnych filmach, przeciętna kobieta nawet pod najzwyklejszym strojem zawsze ma na sobie maksymalnie seksowną bieliznę, w sam raz na rozbieraną randkę, podczas gdy w rzeczywistości na co dzień wybieramy po prostu rzeczy wygodne, sprawdzone i... bawełniane.

7. Zdecydowanie nieaktualne.

8. Tak, często dziwię się, że bohaterowie filmów wybierają się na miesięczne wakacje na drugi koniec świata z niewielką walizką, w której – czego dowiedzieć można się ze scen przeszukań na lotnisku, ewentualnie kiedy walizka otwiera się w czasie pościgu bądź ucieczki – znajduje się jedynie parę zmiętych fatałaszków.

9. Nie, dzisiejsi topielcy są bardzo realistyczni. W ogóle tabu makabry i pośmiertnej brzydoty zostało przełamane – zmasakrowane lub przynajmniej sine ciała zobaczymy nawet w serialach telewizyjnych. Mniam.

10. Nie do końca. Co prawda obrażenia, których bohaterowie doznają podczas walki, są zazwyczaj nierealistycznie małe (seksowna szrama na policzku lub czole, ewentualnie lekko krwawiący nos czy pęknięta warga), jednak pot leje się strumieniami, a fryzura przestaje być wyjściowa, niekiedy w niewielkim stopniu cierpi również garderoba (naderwany rękaw czy kołnierzyk).

11. Różnie bywa, ale czasem faktycznie do ról rzezimieszków znajdywane są zakazane gęby, jakby ktoś o twarzy anioła nie był zdolny do czynów karalnych.

Czy coś jeszcze można dodać? Pomijając nonsensy scenariuszowe, w filmach rażą mnie konsekwentnie powtarzane bzdury. Na przykład 90% bohaterów wchodząc do ciemnego pomieszczenia nie próbuje nawet włączyć światła, a to chyba naturalny odruch prawda? Pozostałe 10% zaczyna po omacku szukać włącznika światła, ale albo nie ma go tam, gdzie powinien być, albo jest, ale właśnie przepaliła się żarówka (jak często przepalają się żarówki?) lub też nie ma prądu.

Co można by tu jeszcze dopisać? Macie jakieś propozycje?

2 komentarze:

  1. Heh, niewiele się zmieniło pod tym względem ;)Dodałabym jeszcze, że przyjaciel/przyjaciółka głównego bohatera dla kontrastu musi być brzydki, otyły i/lub zaniedbany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez kontrastu to w ogóle nie ma po co wymyślać głównego bohatera :D

      Usuń