Ojciec rzucił córkę pod tramwaj
Świętochłowice na Śląsku stały się terenem bestjalskiego usiłowania zabójstwa.
Niejaki Augustyn Świtała ze Świętochłowic oskarżony jest o chęć dokonania zbrodni na osobie umysłowo chorej córki, 18-letniej Hildegardy, którą podstępnie wyprowadził z mieszkania na ulicę, a następnie powalił na ziemię i zaciągnął na szyny tramwajowe, w chwili gdy zbliżał się elektrowóz.
Zaalarmowani krzykiem i płaczem dziewczyny przechodnie rzucili się na nieludzkiego ojca, udaremniając mu wykonanie zbrodniczego czynu.
Nieszczęśliwą dziewczynę powierzono dalej ojcu, który zabierając ją do domu, miał się wyrazić: "Chodź pieronie do domu, kiedy cię nie przejechało".
Świtałę pozostawiono narazie na wolności z równoczesnem przekazaniem sprawy do sądu.
Białostocki Kurier Nowości, nr 11, 14.10.1933.
***
Żyjemy w naprawdę spokojnych czasach... Nie dość, że usiłujący zamordować córkę pan Świtała poszedł spokojnie do domu, to jeszcze zabrał ze sobą niedoszłą ofiarę. Heh.
Ubawiłam się :D
OdpowiedzUsuń